Archiwa tagu: wystawa

IN MEMORIAM: Bogusława Michałowska-Kowalska (1931-2020)

31 stycznia odeszła Bogusława Michałowska-Kowalska projektantka słynnej meblościanki – ikony polskiego designu. Zaglądając do naszych archiwów wspominamy współtworzone przez Artykwariat wydarzenie z 2014 roku – „Meble Kowalskich – legenda PRL-u”.

Bogusława Michałowska-Kowalska przy „sekretarzyku” wysuniętym z segmentu projektu Kowalskich, siedząca na „Krześle Kowalskiego”, marzec 1962 r., Targi Krajowe „Wiosna-62”, hala 17 MTP

Czytaj dalej

16. WARSZAWSKIE TARGI SZTUKI – RELACJA

Za nami 16. Warszawskie Targi Sztuki, jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych w Polsce. Jak co roku, od wielu lat, zaprezentowaliśmy w Warszawie obiekty z kolekcji Artykwariatu. Zobaczcie jak wyglądały 16. WTS w Arkadach Kubickiego!

 

Czytaj dalej

TAJEMNICZY ŚWIAT KWIATÓW W SZTUCE OCZAMI OGRODNIKA

W miniony czwartek 7 czerwca, wieczór w Artykwariacie przyniósł wszystkim naszym gościom mnóstwo emocji. Ogrodniczy wykład o kwiatach w sztuce przyciągnął wielu zainteresowanych, a galeria wypełniła się po brzegi. Tomasz Michalik – dyrektor firmy Vitroflora, ogrodnik z zamiłowania i wykształcenia, znawca botaniki i ogrodniczych niuansów odsłonił przed wielbicielami sztuki tajemnice kwiatów i poszerzył nasze spojrzenie na obiekty prezentowane w ramach wystawy Tajemniczy Ogród.

Czytaj dalej

WERNISAŻ WYSTAWY TAJEMNICZY OGRÓD

W czwartek 17 maja 2018 r. mieliśmy niewątpliwą przyjemność otworzyć w galerii wystawę pt. „Tajemniczy Ogród. Kwiaty w kolekcji Artykwariatu”. Przygotowania do tego wydarzenia i gromadzenie materiałów oraz opracowywanie części merytorycznej rozpoczęło się już w lutym. Efekty zobaczyć mogli nasi Goście na wernisażu. Frekwencja dopisała, z czego jesteśmy bardzo dumni i serdecznie dziękujemy za obecność!

Czytaj dalej

ZA PAN BRAT(KI) Z PORCELANĄ

 „Dekor Viktoria Luise, eines der beliebtesten Dekore seiner Zeit”  [Dekor Victoria Luise, jeden z najpopularniejszych dekorów swoich czasów. ] – czytamy w jednej z publikacji dotyczących porcelany Rosenthal[1]. Dzisiaj, ponad 100 lat po wprowadzeniu do produkcji naczyń dekorowanych motywem fioletowych bratków, możemy sparafrazować to zdanie: „Dekor Victoria Luise – najbardziej popularny dekor wszechczasów”. 

1. Serwis kawowy, Niemcy, ok. 1910 r., Rosenthal Kronach, model Chrysantheme, dekor. Viktoria Luise

1. Serwis kawowy, Niemcy, ok. 1910 r., Rosenthal Kronach, model Chrysantheme, dekor. Viktoria Luise

Czytaj dalej

PO DRUGIEJ STRONIE OBRAZU

O tym, co odkryliśmy po drugiej stronie obrazu

PO DRUGIEJ STRONIE OBRAZU  11.05-30.06.2017

WYSTAWA W GALERII ARTYKWARIAT

 6

Czy wszystko już było?

W maju i czerwcu mieliśmy w Artykwariacie niezwykłą wystawę. Potrzebowaliśmy nowości, świeżości w spojrzeniu na sztukę. Czy wszystko już było? Czego jeszcze nie pokazywano? Od zawsze nęciła nas materia malarstwa, to, co jest domeną konserwatora, a do czego zwykły śmiertelnik nie ma dostępu: te wszystkie kliny, łatki, nalepki z wystaw! I tak odwrocia obrazów, dotychczas zawsze ukryte, pomijane, niedoceniane, tym razem ujrzały światło dzienne. Dzisiaj, już po zamknięciu ekspozycji, zastanawiam się, czego się dowiedzieliśmy i nauczyliśmy dzięki odwrociom?

 

18404241_400800566986360_3991749560450139249_o (1)

Oficjalny początek, czyli wernisaż wystawy

 Obraz jako całość

Etap obmyślania koncepcji i przygotowań wystawy „Po drugiej stronie obrazu” wymagał nie lada kreatywności: takiej wystawy jeszcze nie było. Trzynaście lat wcześniej w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku pokazano odwrocia, skupiając się jednak na obecnych tam przedstawieniach malarskich. A dwa lata temu Muzeum Sztuki Nowoczesnej wyeksponowana z dwóch stron obrazy Andrzeja Wróblewskiego – ale i tu skupiono się na dwustronnych obrazach artysty. A my w Artykwariacie chcieliśmy czegoś innego, nieznanego: poznania odwroci jako takich, jako materii, konstrukcji i ukrytej w nich historii. Interesowały nas jako „ciało obrazu”: podstawa dla tego, co namalowane. Ważne więc stało się wszystko, co znaleźliśmy na odwrociach. Doceniliśmy każdą krajkę, ślad dłuta, odcisk pieczęci, gwóźdź. Nie pomijaliśmy niczego, zrywając z porządkiem, który stawia to, co namalowane, ponad innymi elementami obrazu.

I to była pierwsza nauka płynąca z wystawy. W obrazie ważne jest WSZYSTKO: warstwa malarska, płótno lub deska podobrazia, sposób oprawy, konstrukcja blejtramu, stan zachowania tychże elementów, a także obecność i kondycja materiałów dodatkowych: nalepek, oznaczeń, napisów. To kluczowe nie tylko dla muzealnika, ale też prywatnego kolekcjonera. Wszystko to może powiedzieć nam, jak stary jest obraz i jak długo jeszcze pożyje, skąd się wziął, do kogo należał i co się z nim działo. Spojrzenie na tył malowidła, może ustrzec nas przez wpadnięciem w pułapkę falsyfikatu. Nie zapominajmy o bokach! Warto przed zakupem wyciągnąć z ramy lub zza szkła bo coś, co wygląda na przepiękny „olej na płótnie” może być podmalowaną fotografią lub oleodrukiem.

 

18359462_399062153826868_8070722779688663586_o

Wyzwania techniczne: jak bezpiecznie i efektownie pokazać obraz z dwóch stron

To oczywiste, że dzięki wystawie pogłębiliśmy wiedzę – o malarstwie, artystach i historii. Ale przez myśl nam nie przeszło, ile dowiemy się o… dendrologii. A przecież, tak jak obrazy, drzewa nie lubią diametralnych wahań temperatury i wilgotności, preferując łagodny mikroklimat. Olejki eteryczne, wykorzystywane w terpentynie, służą sosnom do ochrony przed pasożytami, podobnie jak garbniki zawarte w drewnie dębowym.

Wystawa po raz kolejny udowodniła, że świat muzeów i muzealników może być bardzo przyjazny i otwarty na inicjatywy takie, jak nasza. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością Muzeum Narodowego w Poznaniu i Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Szczególnie dziękujemy panu Piotrowi Michałowskiemu z poznańskiego Muzeum za przekazanie ogromnej wiedzy o wypożyczonym „Kuszeniu św. Antoniego”.

Wspaniałe muzealne odwrocia: XVIII-wieczne „Kuszenie św. Antoniego” z Muzeum Narodowego w Poznaniu i „Pejzaż” Jana Stanisławskiego z Muzeum Mazowieckiego w Płocku

 Na czym malował van Gogh?

Po drugiej stronie obrazu odkryliśmy też niesamowitą sensualność sztuki, jej cielesność. Podczas zajęć z młodzieżą i warsztatów na Nocy Muzeów wspólnie z widzami odkrywaliśmy i ulegaliśmy fascynacji namacalnością sztuki. Smakowaliśmy olej lniany, by poczuć, co leży u podstaw malarstwa olejnego. Badaliśmy kawałki różnych gatunków drewna, by poznać trwałość dębu i miękkość lipy. Sprawdzaliśmy wytrzymałość tkaniny płóciennej, zbijaliśmy deski blejtramów. Unikalną sytuacją dla wielu odbiorców naszych wydarzeń była możliwość samodzielnego czyszczenia starego, zabrudzonego płótna patyczkiem nasączonym terpentyną. To był kontakt ze sztuką niemożliwy do doświadczenia w muzeum.

 

141414

Tłumy, istne wariactwo i bachanalia sztuki na Nocy Muzeów 2017

Wystawa otworzyła nam oczy na problemy znane wąskiemu gronu konserwatorów sztuki. Jak prostuje się wygiętą deskę podobrazia, by nie dopuścić do pęknięć i zniszczeń warstwy malarskiej? Katarzyna Męczyńska z Muzeum Narodowego w Poznaniu wygłosiła wykład o wyzwaniach konserwacji dzieł. Bohaterem tej prelekcji była słynna „Plaża w Pourville” Claude’a Moneta: wycięta z ramy i skradziona, a po odnalezieniu pieczołowicie sklejana tak, aby naciągnąć ją na oryginalny blejtram.

Drugi wykładowca, Mirosław Wachowiak z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, opowiedział o specyfice lnianych i drewnianych podobrazi. W pamięci utkwiła nam szczególnie historia płócien Vincenta van Gogha pochodzących z kolekcji Muzeum van Gogha w Amsterdamie. Zostały one przebadane komputerowo i analizowane pod kątem splotu nici i ich biegu, zwłaszcza tam, gdzie widać odkształcenia po naciągnięciu na blejtram. Odkryto, że kilkadziesiąt obrazów pochodziło z jednej beli tkanej maszynowo, pociętej następnie i sprzedanej van Goghowi. Po co nam ta wiedza? Jak powiedział pan Wachowiak: „W tej sytuacji fałszerz ma niewiele do powiedzenia”.

18953526_414382978961452_2494852776630704650_o

Katarzyna Męczyńska wprowadza w tajniki konserwatorskiego fachu

 Odkryć tajemnicę

Zamierzone na wystawie odwrócenie perspektywy było ożywcze. Lico obrazu może być przecież miłe, ale typowe, natomiast odwrocie stanowić konstrukcyjny majstersztyk lub kryć niesamowitą tajemnicę z przeszłości. Tak było w przypadku „Żółtych i czerwonych róż w wazonie” Władysława Ślewińskiego. Owszem, martwa natura piękna, ale jakie odwrocie! Odcisk pieczęci zostawiony przez żonę malarza, Eugenię Ślewińską. Numeracja, dodana prawdopodobnie przez Władysławę Jaworską, badaczkę Ślewińskiego, ze swadą opisującą w swych książkach losy spuścizny artysty. Na odwrociu znajdziemy też nalepki z kolekcji Arthura Altschula, nowojorskiego prawnika, kolekcjonera i filantropa. Jest też ślad po aukcji w Sotheby’s, dzięki której obraz trafił do Polski. Istny labirynt informacji, ale i twarde dowody na wyśmienitą proweniencję. Rarytas! Więcej na ten temat poczytacie Państwo w sierpniowym Arteonie. W czasie trwania wystawy wygłosiłam wykład o tym, jak ważna jest  wiedza o pochodzeniu dzieła. Ten temat powróci do nas we wrześniu. Zapraszamy na najbliższe Spotkaniu ze Sztuką w Artykwariacie 21 września 2017 roku. Katarzyna Zielińska, specjalistka z Wydziału Strat Wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, opowie o badaniach proweniencyjnych dzieł sztuki.

15515551

Zaskakujące odwrocie obrazu Ślewińskiego

Bywają wystawy, które zdają się nie potrzebować odbiorców: my chcieliśmy, żeby widzowie zaangażowali się w temat maksymalnie. Zaprosiliśmy więc wszystkich do akcji „Odwróć obraz”. W domu, antykwariacie, gdzieś w mieście są obrazy, które można odwrócić i lepiej poznać. Dostaliśmy ciekawe zdjęcia, pokazujące inwencję odbiorców. To można wciąż robić! Bądźmy twórcami naszych prywatnych wystaw: odwracajmy obraz, badajmy je, poznawajmy!

Nadesłane zdjęcia, a wśród nich fotel z widoczną na odwrociu nalepką fabryki.

Przy wystawie „Po drugiej stronie obrazu” wyszliśmy poza jeszcze jeden schemat: papierowego katalogu. Nasz katalog jest dostępny w internecie, czyli wszędzie! Wyczerpany nakład, niedostępność – to nas nie dotyczy. Wejdźcie na stronę galerii http://www.artykwariat.pl/katalog.pdf i do woli, bezpłatnie korzystajcie z naszej wiedzy i pięknej oprawy graficznej autorstwa Witolda Dobaczewskiego.

 zrzut z katalogu

Fragment katalogu z detalami „Sceny w salonie” Jeana Carolusa

Być kuratorem takiej wystawy, to powód do dumy i szczęścia. Wymarzona sytuacja, w której możemy poświęcić obiektom tyle czasu, ile potrzebujemy, z bliska oglądając każdy detal, ostrożnie dotykając i zastanawiając się nad każdą ryską czy wgłębieniem – smakując obraz. I tego życzę wszystkim miłośnikom sztuki!

 18118917_391010044632079_5605525092586943417_n

Plakat wystawy „Po drugiej stronie obrazu”

Dorota Żaglewska